poniedziałek, 11 czerwca 2012

Wielki powrót

Czasem dochodzimy do wniosku że coś nie ma sensu, a po czasie stwierdzamy że sens jednak miało. Dobrze że blog sobie leżał i pachniał i moje lenistwo uchroniło go od wykasowania. Zapowiadam wielki powrót i częstsze aktualizacje, choć witryny ostatnio nie zachęcają. Podczas jednej z niedawnych nocnych wycieczek po Krakowie zaobserwowałam jednak kilka bardziej lub mniej ciekawych, które nie omieszkam przedstawić i skomentować.

United Colors of Benneton czyli popularny Beneton - fajny chociaż trochę abstrakcyjny pomysł zbudowania palemki ze szpulami imitującymi nici, zapewniam, że na żywo wygląda o wiele lepiej i naprawdę przyciaga uwagę. Ja jestem na tak!

Cottonfield czyli męska część duetu Jackpot&Cottonfield, ogólnie witryna w jakimś ładzie i składzie choć nie do końca rozumiem związku między podkładkami a planem łodzi (naklejka na szybie), kompozycja ubrań na podkładkach też niezbyt przemyślana, ale nie jest źle.

Grunt, że na planie łodzi zaznaczone są wszystkie najważniejsze miejsca.

Druga witryna bardzo skromna ale duży klimat robi tu prawdziwa kotwica ( nie żadnej wykrojnik, naklejka czy inne oszukaństwo) i inne oryginalne elementy marynarskie ( to białe to ciężarek?.. ktoś wie?) Stylizacje nie wprost marynarskie, ale na luzie i bardzo wakacyjne. Jestem świadkiem, że była to witryna przed którą zatrzymywało się naprawdę dużo osób.

Tally Weijl czyli gonitwa za różowym króliczkiem, króliczek jest i owszem ale raczej taki Playboya ;) Dobry pomysł na promocję szortów, mimo że sprawdza się tylko kiedy patrzy się na witrynę na wprost.

Gorzej jest natomiast kiedy nasz wzrok nieopatrznie zjedzie w dół... Rozumiem że miało to być nawiązanie do plakatu, ale.. czy ta oto modelka nawet w rozmiarze zero ma szanse zmieścić się w tym basenie? Co najwyżej może pomoczyć stópki. Na dmuchane koło, kaczkę i flaminga ( pelikana, żurawia, wyrośniętą gęś?) spuszczę zasłonę milczenia. 


Ravel - polska firma to i polska gościnność, czym chata bogata... Florystyczne akcenty nawiązujące do wiosny na głowach manekinów to naprawdę pestka...

Za to kwieciste kule zamiast głów manekinów będą mi się śnić po nocach... Gdyby mistrz Hitchcock wstał z grobu i miał ochotę nakręcić "Kwiaty" zamiast "Ptaków" inspiracji może szukać na tych witrynach. Czy ktokolwiek zwróci uwagę na sukienki przy tak gustownym nakryciu głowy? ( Właściwie nakryciu szyi...)

Już niedługo wyprzedaże, sklepy powoli zaczynają układać asortyment, nie ma jeszcze lata ale dane nam będzie zasmakować już zimy na sklepowych półkach, jak sądzicie jaka jest najlepsza witryna wyprzedażowa? Taka z pomysłem czy totalnie prosta z plakatem bo ludzie i tak walą drzwiami i oknami nie patrząc na witryny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz